Anel & Your Master

Anel & Your Master
Anel Chips Adolf I ma perma na google. Miszcz aka Diabelski Imperator THIS IS SPARTA ratuje sytuację.

wtorek, 1 grudnia 2015

Bleach #630 Who wants the D?

Ostatnim razem nasi bohaterowie wyruszyli na ostateczną bitwę, która zadecyduje o losach wszechświata (tak jakby ten los jeszcze się nie wyjaśnił). Powoli więc na nią docierają. Na tę bitwę. Jedni dochodzą, inni wychodzą.
Skany oczywiście nadal od Niggastream, nie obyło się też bez tłumaczeń godnych... no właśnie, zobaczycie sami.

W dzisiejszym rozdziale:
- not sure if trolling
- Uryuu ma szacun
- to było nocą


Bleach #630 Zmierzch (ale bez Edwarda i bez Belli)

 T-to oni mieli plan? WOW. Ale i tak poszedł w pizdu, bo Grimmjow nie potrafi grać w drużynie.
Ach no i moje ulubione tłumaczenie atakuje już na peirwszej stronie.
Askin Nakk le Vaar zamienił się w...

KTOŚ.
WYJAŚNI?
Na początku nie wiedziałam w ogóle o co chodzi. Czy tłumacz w ogóle czyta, co tłumaczy?

…......................................................
Ja nie jestem pewna, co się tu odkurwia. Ale gdyby ktoś pytał dlaczego Askin to najlepszy Sternritter, to tutaj ma odpowiedź. Nie każdy otwarcie spierdala z pola walki, bo taktycznym odwrotem ani subtelnym zniknięciem tego nazwać nie można.

Stosowne przeróbki stąd.



Askin twierdzi, że przyszedł ich zmasakrować. Zaraz wyjdę ze śmiechu. Mam wrażenie, że on nigdy nie przychodzi, żeby walczyć. Z Mayurim było to samo, tylko, że Mayuri był za mądry i pozwolił mu odejść. A z Grimmjowem można się pobawić.

Sternritter D - Deal with it.
Rozpoznał go? Albo raczej.. rozpoznał nową twarz? Może jest jednak bardziej uważny niż mi się zdaje.
Generalnie, na 90% Askin tylko udaje kretyna większego niż jest i idzie mu to bardzo sprawnie...
Nawet zaproponował mu współpracę, najs. Grimmjow jest zabawny, nigdy nie byłam jego fanką, ale jakoś po tej rozmowie nawet mnie do siebie przekonał. Ładnie daje się trollować.
Mimo tej błazenady liczę na przyzwoitą walkę. Czy tam masakrę. Albo chociaż śmieszną. Śmieszne walki tez są dobre.

Iiii wracamy do twierdzy. Tylko co to za gnom podąża za Haschwalthem? Z tym opisem z boku wygląda, jakby to on był tym zagrożeniem.

Nie wiem co powiedzieć, więc ja to tak tu zostawię.

Cześć, randomie, gustowny stalinowski wąs, muszę przyznać.
Hasch robi matmę, a pomagier z miejsca się tłumaczy. „A-ale my tylko robimy, co nam każą.” Mam wrażenie, że Haschwalth nie jest taki miły w rozmowie. Może tylko tak brzmi.

Uryuu-sama.
Niektórzy to potrafią namieszać w mandze, a i z randoma z grupy wsparcia głównego bohatera zrobić prominentną personę.
Dzięki ci, Bleachu, za wartości edukacyjne.
Takie długie włosy...

OK, to jest mój ulubiony panel z tego rozdziału, on jest po prostu tak idealnie narysowany, że zapłaciłabym za wersję bez napisów, zrobiłabym to.

E dobra, nie wiem czy on mu tak nie ufa, czy go tak namiętnie nienawidzi, naprawdę trudno mi to stwierdzić. Tak samo jak to, czy martwi się, że Ishida stanowi zagrożenie dla Yhwacha czy sam coś kombinuje, a Uryuu może namieszać.
I nieładnie tak podważać wolę cesarza, już kto jak kto, ale on... wydaje mi się, że jeśli Yh mu ufa (a mam wrażenie, że akurat ufa innych całkiem szybko i bez problemu, może przez wzgląd na to, że i tak większość nic nie może mu zrobić, więc nie ma czego się bać), to nie ma co dramatyzować. Jeszcze mając wgląd w przyszłość pewnie nie zobaczył nic niepokojącego, więc daje mu wolną rękę.

R.I.P.
I co tak brutalnie?

Oczywiście, że to Bazz-B. Gdyby tak zliczyć wszystkie osoby, które tak urządził, to nie starczyłoby człowiekowi rąk. Koleżanki już mu wybaczyły? Jeszcze ziom ma problem, że go król kropnął.
I też tak sądzę. Świat nie kręci się wokół Ishidy, chill.

Akurat ja jestem zdziwiona, że on jeszcze żyje, tankować Auswählen to trzeba mieć skilla.

Dobra...

Panie, ale z tym palcem to...
Przypomina mi się Narutowa technika Tysiąca lat bólu...

Haschtag jest niezdolny to okazywania emocji, co za deadpan. Ehm, pamiętam, że jedną z propozycji jakoby B stands for The Ballerina. Nie narzekałabym.

XD Ktoś tu kogoś:
a. nie traktuje poważnie
b. nie chce zranić
c. chce wkurwić
Nie mogę się zdecydować.

Był sobie płaszcz. W Naruto tracenie płaszczy było ostateczną deathflagą, żaden członek Akatsuki nie mógł przeżyć bez swojego płaszcza w chmurki. Ale w tym przypadku nawet się nie martwię (a nawet się trochę cieszę), za wcześnie na niego. Natomiast Bazz-B...

Nie chciałam tego komentować wcześniej, ale CO ON NOSI? Czy on się przebrał? Może nie było dobrze widoczne, ale uprzednio nie rzuciło mi się w oczy to... futerko. Nie takiego wyczucia stylu oczekiwałam po kimś, kto jest drugą osobą po Yhwachu. Gdzie jest Hugo Boss? Czy Bach nie pilnuje swoich podwładnych, żeby trzymali fason? Przecież nie musi być tak, że każdy wygląda przy nim jak wieśniak.
Poza tym Bazz-B zranił Haschwaltha. Wow.
Więc... naród wybrany?

Ładna czaszka.
Wracamy do rzezi. A Bazz wziął i przeżył. Trafił go Auschwitzwählen a też stankował i przeżył. Panie, pan wyjaśnij, jak pan żeś to zrobił i weź tu nie kłam, bo ci nikt nie uwierzy.

Ach, można to wyczytać z jego twarzy.
Bazz gestykuluje jak jakiś führer.
Pfff, oczywiście, że wiedział. Był nawet komentatorem podczas tego eventu.

Nie podoba mi się kierunek, w którym to zmierza... Bazz implikuje implikacje. 

Chciałam tylko napisać, że podoba mi się ten panel.

Tonight is the night.

Haschwalth. Z mocami Yhwacha. 10/10 would spend the night with.
Yhwach to jedyna osoba w uniwersum, która śpi. Śpi w godzinach nocnych, jak normalny człowiek. Reszta nawala się 24h na dobę. Tylko, kurna, jeśli Jugram cały dzień chodzi za Yhwachem, a potem całą noc czuwa (?), to kiedy on śpi? Bach ma darmowego całodobowego pracownika. OK, co za głupiutkie pytanie, przepraszam, za dużo sobie wyobrażam.
Noo, z tymi słowami to ostatnio też się w tańcu nie pierdolą, tylko prosto z mostu jadą, tak się wyzywać.
I widzę ładny flashback przed nami. Drzewka płoną, miasto płonie. Wreszcie wracamy do korzeni, parę wyjaśnień nam się przyda. Parędziesiąt.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zBLOGowani.pl