Anel & Your Master

Anel & Your Master
Anel Chips Adolf I ma perma na google. Miszcz aka Diabelski Imperator THIS IS SPARTA ratuje sytuację.

wtorek, 1 grudnia 2015

Bleach #631 - Sorry, there is no country available to conquer.

Wracamy do Bleacha. W tytułach kolejnych notek będzie nam towarzyszyła litera F, ponieważ jest ona przewodnią nadchodzących rozdziałów. F jak flashback. F jak fuck. F jak fap. F jak fpierdol. F jak... powinnam popracować nad swoim językiem. OFDupe nie może być wulgarne. A więc!

W dzisiejszym rozdziale:
- królik
- noob
- pedo
- koń
I wiele innych. Zapraszam.



Bleach #630 Fatality & fappability

Dobrze więc, Jugram i Bazz sobie walczą, trochę tańczą, skaczą po ścianach, nie wiem. Lubię te włosy, naprawdę je lubię. Ale, ale – to czas na przedśmiertną retrospekcję.

Pyon pyon.

I po pyon :(


Ahahah, Bazz-B wygląda kozacko. I to B na klacie. Ten Mighty Bazz. 
Czyżby obecna fryzura była wzorowana na hełmie z dzieciństwa? ;>
Niektórzy się nie zmieniają.

Nie zmieniają się ani trochę.

Beka z mangapanda, bo z wrażenia, aż zapomnieli dodać tekstu na tej stronie.

Almighty Bazz musi być mega zazdrosny. Jugram ma tu najsłodszego fejsa rozdziału.

Sorry noob xD Każdy kiedyś zaczynał. Niektórzy zaczynali przez lata...

Bazz to typowe beztroskie dziecko, achh. W dodatku genialne, chyba, że tylko tak mu się wydaje. Powinien panować nad swoimi przechwałkami. Sorry noob nadaje się na tytuł rozdziału. Hmm Hasch nie miał przyjaciół, co? Na to wygląda. To tylko sugestia, ale nie pierwsza w tym rozdziale.

Uncle? Uncle Sam? Uncle Po? Onkel Adolf?
Poza tym ładne koszule tam mają, który to wiek?


Stoooooop. Czy ja widzę przemoc? Poważnie? Kubo pls ;_;

Tak, ja widzę przemoc. Rzucić w kogoś królikiem. Martwym królikiem. Ale ta twarz...

Bazz zbiera drużynę, a przynajmniej przydupasów, którzy będą za nim podążać i którymi będzie mógł trochę porządzić. Nie powiem, jakoś nigdy bym się nie spodziewała, żeby ta dwójka była przyjaciółmi. 

Podoba mi się, że autor potrafi tak wiele wyrazić w niewerbalny sposób, przez zbliżenia na oczy. W końcu komiks to nie tylko historia i dialogi, to też rysunki. Dlatego nie traktowałabym tego jako marnowanie paneli.

…................
Deadface.jpg
My little Jugo can't be this cute.
Tak silne implikacje? W mojej mandze? Nie tak to sobie wyobrażałam.

Bazz-B ma przystojniejszą twarz niż sądziłam. Ale to tylko jeden z wielu sameface'ów.
Przychdozi na czyjś posesję i demoluje. Ta dziura w ścianie przypomina mi dziury w ścianach, które powstawały podczas meczów w Prince of Tennis. A kto za to potem zapłaci? Tutaj to pewnie załatają siła woli, ale tam?
Gdyby ktoś mi burzył ściany to też bym się zdenerwowała.
Ale gdybym poszła z kimś na ustawkę i była mniej ważna od ściany, to bym się wkurwiła.Chociaż rozumiem obawy, ta lodowa konstrukcja może im się posypać na czerepy.

Nie pamiętam do ilu doszliśmy? Do 4? Co on ma na ramieniu, bo jakoś mi się wcześniej nie rzuciło w oczy, serio...
...przepraszam, serio nie zwróciłam uwagi, co dziwne, bo strojom zazwyczaj przyglądam się dość szczegółowo. Nie będę za to ukrywać, wcześniej nie zwracałam na niego większej uwagi.

I wracamy do przeszłości, będziemy teraz tak skakać.
Bazz-B mieszkał w zamku. Powodziło się rodzinie, co?

High quality scan.
Jesteśmy w czasach, w którym jeździli na koniu. Trochę żeśmy odpłynęli.
Więc Yh przemierzał pólnocną Europę i podpalał ludziom chaty. I jak ja mogę dalej otrzymywać, że nie zrobił nic złego, jeśli lata świetlne wcześniej, kiedy był jeszcze młody palił wiochy. I kościoły. Ludzie nadali mu imię swojego boga, a on chodzi i podpala Europę. Pytanie w jakim celu?

Przemawia przez niego entuzjazm. I tak przez całe życie. 

Och, więc... na dobrą sprawę, Jugram nie ma powodu, żeby mieć coś do Yhwacha. Prawdopodobnie jest mu nawet wdzięczny. Nic dziwnego, że dziś jest tak lojalny.
Ta część retrospekcji dotycząca Jugo jest taka smutna. A-ale Yh zrobił dobrze, prawda? Tak?
Bardzo prywatnie wspomnę, że wujka to ja usprawiedliwiać nie mam zamiaru, ale dziwić mu się nie mogę. W pewnym stopniu. Tzn...


Bazz und Jugo verliefen sich im wald~
O tym mówiąc, podoba mi się, że u Kubo naprawdę większość rzeczy nie bierze się z dupy i dba także o – teoretycznie detale. Chodzi mi o zwyczaj nadania nazwisk. Skoro Jugram nazywa się Haschwald to mieszkał w/przy lesie. Poezja. Za to nic nam nie wiadomo o nazwisku Bazz-B. B to nie jest nazwisko, nie? 

Hej, ja znam tego pana. To ten, co to go Yamamoto podpalił. Och, więc to tak... jak Bach palił ludziom dobytek, tak Yamamoto spalił mu podwładnych. I pewnie po części i jego samego. W końcu jakoś to przegrał.

Koles podbił wszystko, co tylko mógł, poezja XD
I co za bezczelność, wstydź się, Zeidritz.
Dobra, posłużę się tutaj tłumaczeniem zaczerpniętym stąd i stąd. Cesarstwo nazywa się Lichtreich. Przepraszam za ten Kurokobullshit, ale miejsce, w którym quincy ukrywali się na terenie SS to Schatten Bereich. Rozdział, w którym Ishida zostaje ogłoszony następcą nazywa się Prinz von Licht. Tak tylko mówię, ok.

To teraz mangapanda:
Hahahahahhahahahahahhaha
We Europa Universalis now.

Gdyby Yhwach był fanem, na pewno dążyłby do światowej dominacji tworząc Święte Cesarstwo Rzymskie. Właściwie to czy to jego imperium to nie znajduje się na jego terenach? Oh well...


To znaczy, że flashback jest sprzed 1000 lat. A ponieważ wojna była 1000 lat temu, a Yh ma ich 200, to ma obecnie 1200 lat. Robię matmę jak mistrz.

Nie jestem pewna, czy lubię ten wygląd Yhwacha, raczej mniej niż bardziej. Wolę te długie włosy. I brodę. No, wąsa. I ten płaszcz, który nosi przez całe życie.
I nie kłam głupi edytorze, zawsze tak robicie hype na coś, a potem nic z tego nie pokazujecie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zBLOGowani.pl