Anel & Your Master

Anel & Your Master
Anel Chips Adolf I ma perma na google. Miszcz aka Diabelski Imperator THIS IS SPARTA ratuje sytuację.

środa, 12 sierpnia 2015

Bleach #626 - Holy fucking shit, it's a dinosaur


Ponieważ ostatnim razem skończyliśmy na tym, że Ichigo wyleciał z Pałacu, rozpoczniemy od momentu, w którym tam wraca. Tak dla spójności akcji. Bo wiecie, Ichigo od kilku lat tak biega w kółko. Do góry, na dół, i ciągle nie może nadążyć. A przeciwnicy nawet na niego nie czekają. Od ostatniego czasu do grupy wsparcia dołączył Grimmjow (oczywiście, że on), Nel i Riruka. I Yukio ale on nikogo nie interesuje. A mnie nie interesuje Riruka, właściwie żaden z powracających bohaterów mnie nie obchodzi. 

W tym rozdziale: 
- Riruka szuka atencji
- więcej niż jedna para oczu to: (nie owca i nie lama)
- My (not so little) Emperor can't be this spooky


Bleach #626 – The Holy Newporn


Niestety, w tym rozdziale nie ma elementów pornograficznych. Gore też nie ma. Jest za to horror. Ale tylko trochę.


Przynajmniej Yoruichi nie marnuje paneli. Dlatego zawsze ją lubiłam. To wyjaśnienie naprawdę mnie trochę rozwala, ale lepsze to niż jakby mieli lecieć z buta. Przez kolejny tydzień by tam nie wleźli. A tymczasem - po drabinie do nieba.
O tym, że ten wspaniały gwóźdź znajduje się mniej więcej tam, gdzie bóg quincy stał i wchłaniał ojczulka to nie będę wspominać. Jestem pewna, że nie zauważył. Może nawet się o niego potknął. Ta głupia, nierówna podłoga.


Nie wiem, kto jest najbardziej zdezorientowany. Każdy jest równie prawdopodobny.


Trudno było nam coś stwierdzić, bo byliśmy tak obsrani, że daliśmy się po prostu zrzucić razem z wami z tego Pałacu, bo inaczej i tak zdjęliby nas na hita, a tak to wy tankujecie ciosy a my patrzymy, czy nikt was nie bije.
Ale przynajmniej Chad próbuje pociągnąć konwersację w sensownym kierunku.


Riruka sabotuje kulturalną konwersację. Lubiłam ją, ale jej zachowanie jest nieznośne. Lepiej, żeby jej tu nie było.


Dobre pytanie, ziom. Grimmjow dobrze wygląda w tych nowych spodniach. Kubo to jednak ma wyczucie stylu.



Makes perfect sense... like Bleach.






Czesu-czes.

Nigdy nie zrobisz czesu-czes włosom Hashwaltha ;_;




Przepraszam, że przerywam podwieczorek, ale-

Serio, to chillowanie się w tym momencie, zastanawiam się, gdzie znaleźli te sofy i jedzenie. Soul King miewał gości? Częstował ich owocami? Szlachta to na bogato zawsze... na synka pewnie czekał.

Pernida siedzi na ziemi. Może jednak Yhwach nie ma elitarnej loli. Tzn. to byłoby niegrzeczne, gdyby kazali dziewczynie siedzieć na podłodze. Wydaje mi się, że niektórzy jednak trochę kulturki mają. OK, Ishida na pewno ma, ale on już stoi. Nawet go na kanapę nie wpuścili. Takie ma, kurna, poważanie, sukcesor Yhwacha.

Ishida a qt.



Nie powiem, co jeszcze przestało istnieć.


Mrocznie tu. Czerń się z niego leje. Za duże stężenie mocy, aż zasłona się zerwała. A ładna była, poważnie.


Jestem fanką szyku w tym zdaniu. Chociaż śmieszy mnie, że inne wersje tłumaczenia tej wypowiedzi to m.in. Good job, Your Majesty i Good to see you again, Your Majesty. Tak... casualowo.


Nie chcesz wiedzieć, czym mogą być te SUBSTANCJE. Jeszcze znowu się na was rzucą.
No i to uczucie, kiedy spływasz po schodach.


Tylko Hashtag jest tu istotny. Ale w końcu to osoba mu najbliższa, to normalne, że jako pierwszy by tam przyszedł. Poza tym tylko on ogarnia, co się tak naprawdę dzieje i jaki to ma cel.


JEZU CHRYSTE KUBO, CO TY ROBISZ, CO ZA KOSZMAR.
Chciałabym zobaczyć swoją minę, kiedy to czytałam. Spodziewam się, że to było coś takiego:

dead_face.jpg
Ja... kiedyś: Soul King to raczej potężna dawka mocy, więc nie wiem, czego się spodziewać. Mam nadzieję, że nie brody. Żadnej dodatkowej ręki. Nic nienormalnego.
To przeszło moje oczekiwania. Teraz ta broda nie wydaje się znowu taka zła. Jest wręcz bardzo męska. Jeszcze się tylko zastanawiam, czy on ich widzi? Siedem oczu - nie widzi. Brawo ja.
Ekhm, myślę, że żart pt. Fugue in D Minor by Juha Bach jest teraz na miejscu. (1. tu, 2. tu, 3. tu i 4. tu)
Autor dobrze wie, co robi. Adekwatne, bardzo ludzkie zresztą, reakcje całej czwórki.
Gerard ma świetną minę. Nie dziwię się, że Askin aż się cofnął...


...żeby wpaść na Hashwaltha. Das cute.


No nie, to nie jest normalne, on po prostu nie ma osobowości, autor zapomniał mu ją nadać no i masz. Ale poważnie, rzeczy, które wiemy o Hashwalthcie:
- jest lojalny
???
Pasjonujący człowiek.


Aż tak widać?
Ależ nie, tak ich tylko zaskoczyło... kilka dodatkowych par oczu.
Your Majesty, pls.
Normalna reakcja wygląda tak:



Nie.
NIE.
Nie chcę się przyzwyczajać. To tylko przejściówka, prawda? Jak u Aizena. Sam Aizen powiedział, że podczas ewolucji wszystko jest brzydkie. Aizen nigdy się nie myli. Więc plz.


Nie wiem, co powiedzieć, więc mogłabym wkleić kota z serem na głowie albo kota przemierzającego wszechświat na keyboardzie. Ale przetrawienie tej informacji zajęło mi około dwóch godzin, po czym zaczęłam się po prostu z tego śmiać. Skomentuję to więc stosowną przeróbką.





Nie wiem, czy Askin reprezentuje teraz głos czytelników, czy odpowiada za elementy komediowe (jak wtedy, gdy robił sobie piknik obserwując pole bitwy). Nie wiem również, czym jest Pernida, ale dobrze sobie radzi łapiąc się w ten sposób. Tylko jakby nie patrzeć, Yhwach chyba nic sobie z nich już nie robi.


Ishida to się w ogóle ruszył z miejsca? Niemal zareagował.
Lubię tłumaczenie Mangastream. Z nimi zawsze można się pośmiać.
Poza tym:

tfw His Majesty will never like you back


Czy w takim razie Yhwach jest teraz Soul Kingiem? Czy bardziej substytutem?


Onii-sama codzienny.



 3spooky5me


??? OK, jest po prostu pierwszym quincy, którego stworzył/nadał moce albo drugą osobą zaraz po nim. Jest ważny dla fabuł tak czy inaczej, jak jak Ishida i Ichigo. Mówiąc o Uryuu. Podoba mi się, że autor skupia się na pokazywaniu jego reakcji na wydarzenia, że jest obserwatorem, którego z kolei obserwujemy też my... I nie chcę nic mówić, ale chyba władca olał swojego domniemanego następcę. Ale może nie tak bardzo, po prostu się do niego nie zwrócił.


Nation. Mangapanda podaje country (co najpierw kojarzy mi się z muzyką country, potem z krajem a na końcu z wsią), dwa inne tłumaczenia – kingdom. Spodziewam się, że chodziło o to ostatnie. Różnica nieduża, ale jednak.
A ja myślałam, że Aizen siedzący na krześle i próbujący sprowadzić na dół Royal Palace był imponujący. Jak najbardziej był i jest nadal, ale tworzenie i przekształcanie otoczenia siłą woli jest całkiem... boskie. Tzn. OK, osiągnęliśmy szczyt przedstawiania Yhwacha jako boga, bo co jeszcze nam pozostało?
Jak do tej pory:
- cuda na kiju, leczy nieuleczalne choroby, przywraca brakujące kończyny, daje ludziom to, czego im brakuje
- w rezultacie przyjmuje imię boga, które mu nadano (YHVH)
- jest synem Soul Kinga i ojcem wszystkich quincy
- The Almighty
- teraz może bez większych problemów wpływać na kreację świata

Tutaj potrzeba Aizena. Który właśnie nadjeżdża na swoim krześle na kółkach.
Może to głupia rozkmina, bo nie jestem mistrzem powerleveli, ale zastanawiam się, czy Yhwach też by się w bliskim kontakcie z Aizen dezintegrował. Nie sadzę, tym bardziej nie sądzę, żeby walczyli na tak krótkim dystansie. Chociaż... nie, jednak nie.


Zapraszam ponownie, gdy tylko zacznie się coś dziać.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zBLOGowani.pl