Anel & Your Master

Anel & Your Master
Anel Chips Adolf I ma perma na google. Miszcz aka Diabelski Imperator THIS IS SPARTA ratuje sytuację.

wtorek, 1 grudnia 2015

Bleach #632 – Hansel und Gretel verliefen sich im Wald

W dzisiejszym rozdziale przenosimy się o 5 lat w przyszłość w przeszłości. Kto lamił ten lami, kto koksił ten koksi. 

Przed nami:
- Y stands for Yeti
- bójka małp
- yyyy podryw na wiejskim targu? Claim your Waifu edition.



Bleach #632 – The other fail: God is gay

Huh, ach, jasne, ziom, jesteś zwycięzcą. Nawet zrobiłeś się przystojny. Gdybyś tylko siedział w tym lesie z dziewczyną zamiast z kolegą.

Sposób przedstawienia historii wg Bazz-B: to ja, Bazz Wszechmogący i mój kolega le Lama. Nie mówię, że mija się z prawdą...

Co to, kurfa, za mity. Raz na X lat rodzi się idiota. To i tak mało, więc może powinni się cieszyć. Teraz już tak nie ma.

Taktyk.

Cóż, nie da się ukryć, że przydatny to on nie był i to całkiem miłe z jego strony, że go nie olał. Zwłaszcza, że sam go w to wciągnął. Nie żeby Hasch robił to z jakiś innych powodów niż żeby mieć znajomych.
Dobrze, że Haschbrown wyszedł na prostą, bo inaczej a. Yhwach nie trzymałby go przy sobie, b. miałabym na niego wywalone.


Więc kiedyś nie mieli gwiazdy pięcioramiennej, ta? Czy to jest, kurna, Y? Yhwach, pls.

Tak, to jest Y jak yeti albo Y jak Yhwach, wybierz sobie. Yeti raczej się nie tak ogłaszają, więc...
Ten koń ma twarz. Kurwa i nawet rzęsy widzę. Przystojny koń dla przystojnego, młodego nazisty. Jestem fanką tego krawata. I tej spinki. Chciałabym nosić ubrania projektowane przez Kubo. Wreszcie jakiś dobry, klasyczny dyktator mody.

Wyglądają jakby się bali, że to zaproszenie na Holokaust w roli ofiary. No ja się nawet nie dziwię.

Tymi rzęsami to autor raczej płci nie potwierdza. Bez znaczenia. Jest cudowny. Szkoda, że już martwy. Może Kubo zdradzi chociaż imię? Proszę? Tzn. potwierdzi, bo mamy dwie opcje – Hubert/Argola.

Mhm, chyba czaję. Zastaw dyplomację ładnym ludziom.

Och, więc po prostu sobie zmienili gwiazdkę. Taka sama flaga wisi teraz za tronem, to tak nawiasem. Spoko, też lubię takie klimaty.

Wieśniacy wiedzą o Soul Society? Wieśniacy czy quincy? Czy wszyscy tutaj to quincy? Pomocy?

Doszedł do wniosku, że lepiej nie czekać aż go SS wyczai i być przygotowanym.

A taką miał okazję, żeby przywitać się tak, jak opisałam kilka linijek wyżej.

Hahahahha, ten Askinorandom jaki facepalm. I dobrze wiedzieć, że jego (Bazza) ojciec był panem feudalnym. Widzę prawie jak człowiek wyższych sfer. To się nie dziwię, że taka kurwica go trafiła, te ziemie były praktycznie jego.

- Cześć, sorry, że was najechaliśmy, ale może ktoś z was chciałby dla nas walczyć?
- Och, ze szczerą chęcią opowiemy się po waszej stronie.
- Ale nie teraz, kmiocie.
a może
- To teraz kiedy te ziemie i wasze życia należą do nas, mamy nadzieję, że znajdzie się jakiś odważny śmiałek, który zechce wesprzeć naszą armię.
- Ja chcę.
- Pierdol się, chłopczyku.
Poważnie nie oczekiwali odzewu? To trzeba było wywiesić kartkę na tablicy ogłoszeń, tam zawsze wiszą questy w stylu zabij smoka/przeprowadź starca przez las/znajdź i rozpierdol kryjówkę nekromantów/podpierdol naszyjnik z bobków liliputów/dołącz do gildii magów na złość gildii wojowników.
Olewka lvl 2. Trochę młodego rozumiem, jak się daje ogłoszenie, to chyba oczekuje się odpowiedzi, co? Widocznie nie w tym kraju, tutaj pan mówi, a kmieciu słucha.

EGZAMIN, hahahhah. A kto ich będzie egzaminował, Lord Yhwach? Nie no, ok, nie śmieję się, pewnie jakiś kapitan-kun, ale... egzamin ^^ Pisemny też mogliby odwalić. 

Haschwalth, ty mała przestraszona cheerleaderko. Tyle lat a on nadal nie wie, że słowa do niego nie docierają, musi zawsze dojść do rękoczynów, żeby panu do rozumu przemówić.
Ten koń (który ma twarz) to dopiero ma zdziwko. „Jezus Maryja, strzelają.”


Military officer-san <3
Ty, ja, ustawka za żabką.
Bardzo mądre, Bazz-B, wybitne. Yhwach-sama z pewnością doceni, że wyrżnąłeś sobie ścieżkę na szczyt kariery (szczerze mówiąc, nie widzę przeszkód).
A i ładne buty. Jeśli chodzi o stylówę Aizena i jego przydupasów to zawsze miałam coś do ich butów. Były po prostu jakieś brzydkie. Ale te, w których chodzą quincy są... czy śliczne to zbyt mocne określenie?
drugie buty Yhwacha > te pierwsze


Podoba mi się ten uprzedni spokój i ten obecny uśmiech. I to ujęcie. Why is he so dead.
slaughtered by a monkey xd

No, Panie, długo sobie powalczyłeś. A co z tą rzezią?

Na chuj on ich wysłał do tego miasta, skoro sam tu przy...jechał? I to tak bez obstawy (ta, bo przecież jej potrzebuje). Te konie, serio xD Nie myślałam, że doczekam retrospekcji, w której bohaterowie będą się poruszać takim środkiem transportu.

Ta, zastanawiam się w jakim celu to zrobił. Czy tak dla beki, czy tak dla beki. Tzn. czy tak żeby przerwać ich walkę, czy żeby ich zmusić do kłaniania się. Cwane.

Kolo jak się płaszczy. A ten stary (młody?) Yhwach był jakiś taki nawet całkime trochę jakby nieco wyrozumialszy? Spoko ziom, dzisiaj mam dobry humor.

Myślałam, że Zeidtritz był jego prawą, a Jugram go tylko zastąpił, ale widocznie nie.

Kolejny świetny plan. Nie, poważnie, to nie jest głupie, to chyba najlepszy sposób, żeby kogoś kropnąć. Prawe ręki mają to do siebie, że się im w pełni ufa ;> Wszędzie za tobą łażą, nigdy nie czujesz się samotny...

Born to be heiled?
Born to be heiled.
Wysoki ten... koń. Albo mały ten Haschwalth. Ile oni tu mają lat? 13? 15?
Jugram jest taki... taki, że każdy czegoś od niego chce. Wujek, Bazz-B, Yhwach, ja, ty...


Nie miałam pojęcia, że Jego Wysokość potrafi być tak... romantyczny? Nie, serio. WTF. Więc tak się kiedyś rekrutowało służbę, huh? Autor chyba zdaje sobie sprawę, co właśnie uczynił. Nawet nie będę zgadywać, co YH będzie robił z tą prawą ręką. Emm... kto nazywa swoją drugą... swoim synem? Nie no, co? Nie, wiecie co, nieważne. Ja... muszę już iść. Do zobaczenia w kolejnym odcinku.
Chyba jestem pojebana.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zBLOGowani.pl