Miszczowska EMO-twórczość

"Jha pierodle", zabijcie Firefoxa.

[adekwatny do sytuacji podkład muzyczny]

Wasz Miszcz przemawia. Wymodliłam pogodę! Naprawdę to zrobiłam!

Bez względu na to, czy mój AdolfiQ tego chciał czy nie, zaspamowałam go swą twórczością. Ta wyjątkowa wena towarzyszyła mi podczas dreptania w stronę miejsca egzekucji.

Po wyjściu z domu:
Raz i dwa,
wyruszam w drogę.
Co się wydarzy,
niech ktoś mi powie.
Czy dojdę w spokoju,
czy porwie mnie wiatr [pizgał we wszystkie strony -.-],
chcę wiedzieć teraz czy to fakt.

Po 15 minutach drogi:
Kiedyś tam dotręęę,
dotręę taaam.
Po prostu dotrę!
Jestem coraz bliżej, jeee!

W budynku śmierci:
Łiii ar de czempions maj freend!
Ja w końcu tu jestem, mimo żeee...
wszystko pizgało,
wszędzie śmierdziało [no serio, spalinami]
Jestem, ja jestem o taaak!

Teraz trochę otrzeźwiałam, jestem wzorowym emo-kidem, które tnie się łyżeczką i nosi rushoffe kokadrecki. Miszczowskie ego jest tak wielkie, że siedzi ze mną w ławce...

Na koniec telefoniczne zdolności manualne, Waszej mnie, wyrażające obecną sytuację.

Ślicznie, prawda?

Pozdrowienia dla jedynego słusznego herosa Anel - Heramiego, przewodniczącego oficjalnego FC! I dla psyjaciółki Adolfa I. Zgłoście się do niej po honorowe odznaki i fanowskie koszulki.

Czas pogapić się trochę na Lulu... albo nie. Idę podbijać świat LC. Drżyj, narodzie!

~Anel przemawia.

HERAMI NIE JEST MOIM HEROSEM!!!!!!!!!!!!!!111
ps. i tak Cię lubię, ale nie jesteś tym, którego pragnę!