Anel & Your Master

Anel & Your Master
Anel Chips Adolf I ma perma na google. Miszcz aka Diabelski Imperator THIS IS SPARTA ratuje sytuację.

piątek, 1 listopada 2013

Ofdupe poleca: Sezon jesienny

Miszczu: Teraz ludzie nie muszą się bać o swój czas.





Aoki Hagane no Arpeggio: Ars Nova
M: Nie polecam. Techniczna sprawa, dużo pierdolenia, trzeba było czytać opis. Wojna, takie tam, seinen, ale to nic nie zmienia. Wciąż nie polecam.



BlazBlue: Alter Memory
A: Oceniając po dwóch odcinkach - nie polecam. Nie wiem co się dzieje, fani twierdzą, że jest super chaotyczne. Trzeba było nie dać się skusić znajomym tytułem.



Coppelion
M: Miało być lepsze, typowe Gohands, to widać i słychać. Liczę, że coś z tego wyjdzie, ale bardzo kojarzy mi się z K. Świat jest ciekawy, ale jakoś to, co się dzieje... no udawajmy, że nie ma żadnych dziur i będzie miło. Polecam, mimo wszystko, jak ktoś lubi postapokalipsę.



Diabolik Lovers
M: Nie polecam, ale fajnie się z tego śmieje. Może po prostu jestem już odporna na takie anime. Może wyprało mi mózg i to stało się zabawne...
A: Nie powiem, że polecam, ale jest lepsze niż miało być. Wreszcie wampir gryzie a nie biega wokół chcąc ugryźć. Jakkolwiek na to nie patrzeć - to nadal wtórny szit, a od bohaterów nie wolno niczego wymagać.



Diamond no Ace
M: Można próbować, jak ktoś lubi baseball to może się udać. Mnie udaje się średnio, może wolno się rozkręca. Bohater jest typowy dla shonena.



Galilei Donna
M: Można próbować2. Trochę dziwne, ale są słit bohaterki. Drugi odcinek lepszy od pierwszego, więc nadzieja powróciła i jestem teraz pozytywniej nastawiona.



Gingitsune
M: Drugi odcinek lepszy od pierwszego, trzeci czeka. Wypadło z potencjalnego dropa. Może to nie lvl Natsume, ale może będzie dobrze. Można próbować. Albo się spodoba, albo nie.



Golden Time
M: Polecam, od twórcy Toradory. Spodziewałam się wyższego poziomu po drugim odc, a oni zachowują się jakby byli nastolatkami. Romans jest ok i to seinen, jestem dobrej myśli.



Kill la Kill
M: Polecam, ale może się spodobać bardzo albo wcale. Jestem pozytywnie zaskoczona po ttgl i czekam co tydzień. Po FLCL tez miła odmiana. Jesteśmy świadkami emitowania legendy~



Kuroko no Basket 2nd Season
M: Polecam. Druga seria > pierwsza seria. Studio się stara, przynajmniej widać. Widziałam Makoto w ostatnim odcinku, its tajm.
A: Czy to właściwie wymaga komentarza? Polecam, chociaż wypadałoby zacząć od pierwszej serii. Kuroko to Kuroko, (prawie) zawsze będzie osom.



Kyoukai no Kanata
M: Subiektywnie nie polecam, ale obiektywnie można próbować. To nie jest KyoAni o które walczyłam! Niech się lepiej zajmą tym Chuu2.
A: Pierwszy odcinek mnie znudził, ale potem było już lepiej, chociaż nadal bez szału jak dla mnie. Oczekiwałam czegoś więcej, ale myślę, że warto spróbować.



Kyousou Giga
M: Można spróbować, ale do mnie nie trafia. Tyle razy już próbowałam i nic... ale nie jest chujowe.



Little Busters!: Refrain
M: Polecam, jest lepsze od pierwszego sezonu. Jest klimat, ładne wykonanie. Warto.



Log Horizon
M: Polecam. Zaskoczenie, miało być nieciekawe. Jest trochę pierdolenia, ale to dobrze. jeśli porównać do SAO, bo traktują o tym samym, to ma to, czego SAO brakowało. Nie widzę romansu.



Machine-Doll wa Kizutsukanai
M: Polecam, jest akcja, humor, fajna bohaterka (o imieniu Yaya) i spoko bohater.



Magi: The Kingdom of Magic
M: Magi jak to Magi, polecam. Nie do końca do mnie trafia, ale warto znać, doceniam starania, bo porządnie wykonane i historia przyjemna.



Meganebu!
A: Nie polecam. Tak bardzo nie polecam. No chyba że ktoś lubi gimnazjalny humor z okularami, w których widać przez ubrania. Ale nawet wtedy cała reszta jest szitem. Nadal szukam jakiejś pozytywnej strony tego anime. Bezskutecznie. Nie polecam x2 (yaoistkom też). Już lepiej oglądać DiaLovers.



Miss Monochrome
M: Myślałam, że to będzie dłuższe. Przypomina vocaloidy których nie lubię, ale monochrome jest ok. I ma fajny ending. Można spróbować.



Nagi no Asukara
M: Nie przekonuje mnie do końca, chociaż ostatni odcinek był już ciekawszy. Myślę, że dopiero się rozkręca. W jakiś sposób kojarzy mi się z Shinsekai Yori. Można spróbować.



Non Non Biyori
M: Też można próbować, ale się na nic nie nastawiać. To coś z serii Kiniro Mosaic itp - jesteśmy moe, rozmawiamy i jesteśmy śmieszne. Ale to faktycznie bywa śmiesznie, czasem jest sarkastycznie.



Ore no Nounai Sentakushi ga, Gakuen Love Comedy wo Zenryoku de Jama Shiteiru
M: Polecam, lubię ten dziwny humor. Kojarzy mi się z OniAi, ale jest lepsze. Nie ten lvl.



Outbreak Company
M: Polecam, jest śmieszne i ma tyle smaczków. Bohaterowie są lubialni.



Samurai Flamenco
A: Mało brakowało, a bym nie zaczęła. Nie wiem czy polecam, bo takie rzeczy trzeba lubić - bohater ma 19 lat, chce zostać superbohaterem i zabiera się do tego od dupy strony (naprawdę...). Ale... ma w sobie to coś. I historia, i sam bohater. Acz myślę, że jeśli ktoś łapie się w "dorosłych, którzy nie chcą dorosnąć" to mu się spodoba. Warto próbować.



Sekai de Ichiban Tsuyoku Naritai!
M: Nie polecam, nawet nie obejrzałam w całości. Ten fanserwis jest niesmaczny. Seiyuu to się muszą nawysilać... Facet by tego nie tknął.



Strike the Blood
M: Raczej nie polecam, to takie 5/10, niczym się nie wyróżnia. Typowy średniak.
A: Spodziewałam się czegoś lepszego, fabularnie i pod względem kreski. Chciałam wampirzego wampira, a dostałam to co zwykle. A jego koleżanka jest ofiarą trochę. Nie poleciłabym, chyba że już nic innego by nie było.



Super Seisyun Brothers
M: Obiektywnie to można próbować, ale też się niczym nie wyróżnia. Jak na ten czas to są lepsze.



Teekyuu 3
M: Subiektywnie polecam, o ile ktoś lubi specyficzny humor i zwiększone tempo, bo oni mówią jeden przez drugiego. Bywa tak głupie, że śmieszne.



Tokyo Ravens
M: Można spróbować, to takie 6/10 tym razem. Coś może z tego wyjdzie, więc powoli się wciągam, a przynajmniej próbuję. Typowy przedstawiciel gatunku.
A: Myślę, że polecam fanom takich fantasy shounenów. Bardzo przyjemna odmiana po nadmiarze shoujo akcji.



White Album 2
M: Polecam, są fajne bohaterki i bohaterowie też. Podoba mi się, liczę, że będzie dobry romans z życiem w tle. Cieszy mnie, że fabularnie nie jest to sequel (A: wszyscy biegną oglądać), zagrałabym.



Yowamushi Pedal
M: Podoba mi się, główny bohater jest trochę głupi, taki typowy otaku, przypomina maina Accel World. Jego kolega jest spoko. Lepiej żeby się rozwinęło, proszę tego nie skopać. Nie zajeździć. Polecam.



Yozakura Quartet: Hana no Uta
M: Można spróbować, pierwszy odcinek niezbyt, ale drugi już lepiej. Bohaterka całkiem sympatyczna, więc czekam na trzeci żeby się okazało, że jest fajne. Wstępnie można próbować, bo ciężko stwierdzić czy kogoś nie przytłoczy ta gadanina.



Yuusha ni Narenakatta Ore wa Shibushibu Shuushoku wo Ketsui Shimashita.
M: Nie polecam, to ecchi, miał być drugi Working (za to Servant x Service jak najbardziej), ale nie jest. To też przypomina mi OniAi i jest nawet bliższe poziomem, ale bohater nie jest najgorszy. Nadal się zastanawiam czy warto.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zBLOGowani.pl