Anel & Your Master

Anel & Your Master
Anel Chips Adolf I ma perma na google. Miszcz aka Diabelski Imperator THIS IS SPARTA ratuje sytuację.

czwartek, 1 maja 2014

Ofdupe poleca: Sezon wiosenny~

"Jest fajne, ale nudne", czyli motyw przewodni tego sezonu.
M: Ten sezon jest banalny, łatwo znaleźć kilka tych naprawdę dobrych anime, a resztę można olać.





Akuma no Riddle
M: Fajne, ale nudne. Bohaterki są ok, ale nie mają rozbudowanych charakterów. Każda się różni, ale trudno się przywiązać, ale i tak są spoko. Tylko ta fabuła nie. Jak ktoś lubi takie klimaty jak Mirai Nikki i Danganronpa, i jeszcze jak lubi yuri...



M: Ten kujon nieuczesany i ta laska... ale jak zaczną grać na poważnie to sądzę, że coś z tego będzie, ale teraz to wygląda jak anime o kujonie w świecie sportu. Nawet jeśli ten kujon wcale nie jest taką lamą. Może jak kogoś polubię to będzie ok, obecnie nie ma nikogo szczególnego. Lepiej mi się ogląda głównych bohaterów geniuszy w świecie sportu niż kretynów w świecie sportu, bo na drugim to się jednak ponudzić można.



M: Nie. Ten rodzaj anime chyba mnie już nie wciąga. I jeszcze Eren. Nie czepiam się go, nie jest zły, tylko ten głos.
A: Trochę mi się podoba. Bohaterowie są ok (main ma fajnie kolorowe włosy) i fabuła też się taka wydaje, chociaż wolałabym ludzie vs coś nadnaturalnego, a nie ludzie vs ludzie + coś nadnaturalnego. Podobno anime jest mniej dramatyczne od pierwowzoru, ale chyba mi to nie przeszkadza. Opening brzmi jakby snk spotkało się z buddy complex, fajna sprawa. I mimo wszystko jest najlepszą częścią anime...



M: To już jest nudne, a nie fajne, bo tam kompletnie nie ma klimatu. Chodzi se, coś się tam biją, taki rpg, ale sto razy nudniejszy. To jedno z tych anime, które warto porzucić, nawet jeśli się jeszcze nie zaczęło.



M: Ma swoje momenty, potrafi być ciekawa, ale też wcale nie, więc zależy od odcinka.



M: Jak na mecha to ciekawe, może nie jakoś niesamowicie, ale jest ok.
A: Podobno bardziej zgodne z mangą niż filmy, ale że filmy odbiegły od pierwowzoru dopiero jakoś w połowie, to pewnie z pół serii niczym się różnić nie będzie. Jest ok, wierzę, że wyniosę trochę więcej z fabuły. Sądzę, że warto się zapoznać.




Captain Earth
M: Może być. Zapowiada się na coś sensowniejszego niż reszta gatunku w ostatnim czasie.



M: Gniot. To nie jest Date a Live które znałam. Wszystko jest nie tak.



M: Na podstawie rpg, jest tak bardzo nudne, ale jednocześnie bohaterki są fajne. Jest słodko, więc się ogląda. Ale tak to można se przysnąć jak się nie przejmiesz.



M: Shonen jak shonen, dobrze się ogląda, bo nie trzeba nawet myśleć, tylko jakieś tam "super technika!!", "Natsu, wstawaj!!", "o nie, ale on silny". Ogólnie podoba mi się bardziej niż jak oglądałam ostatnio poprzednią część. Może bo jakościowo się przyłożyli bardziej albo może bo internet mi pozwolił. Nigdy nie byłam emocjonalnie przywiązana do FT.
A: Fairy Tail jak Fairy Tail. Ost nadal spoko, bohaterowie też. Super opening, 10/10, wszyscy powinni śpiewać refren razem.



M: Anime sezonu, pobij to. Dziewczyny są fajne i robią urocze rzeczy. Humor jest ok. Odcinki są krótkie, ciekawe czy jest materiał na drugi sezon.
A: Powód dla którego zaczęłam moe króliki jest jednym z głupszych powodów, które znalazłam... Nie jest złe, chociaż jakoś nie mogę się zainteresować. Pewnie nie jest dla mnie.



M: Jest fajne, ale nudne. Trupy będą, więc spoko, jest po co oglądać, ale myślałam, że będzie ciekawsze, jakiś taki klimacik, a tu tylko biegają, coś tam dramatyzują, ale nic nie wynika. Nie mogę się wczuć. Główny bohater jest taki typowy, do tej pory nic tylko "o ja, moja Kuroneko". Op jest ok, myślę, że warto oglądać do openingu a potem można wyłączyć i tak co tydzień. Chociaż nie, to nie jest takie złe. Teraz się zacznie. Mhm, na pewno.
A: Opening wygrywa wszystko, chociaż mniej dubstepowy byłby lepszy, ale i tak nie spodziewałam się niczego takiego w anime. Nie powiem, żebym się specjalnie wciągnęła po tych kilku odcinkach, bohaterowie mnie do siebie nie przekonali, ale nie jest źle, bo nie ogląda się tragicznie.



M: No fajne, ale trochę nudne do tej pory, jeszcze się wyrobi. Jak coś tu jest ciekawe to gra, której nie było i interakcje, które się dopiero zaczęły i mimika, więc ok. Ta animacja to nie pokaz slajdów. Jest ok, bo wychodzi w niedzielę.
A: Czekałam na to jakoś od września i cieszę się, że wreszcie się pojawiło. Nie do końca tego się spodziewałam, ale jest dobrze. Zresztą trudno, żeby nie było, takie rzeczy po prostu wychodzą dobrze.



M: Jest spoko, ale tylko Chaika, reszta niekoniecznie. Nie ma zbyt interesującej fabuły, ale spoko, wystarczy się skoncentrować na tym, co robi główna bohaterka.



M: To jest głupie. Ale nie, naprawdę. Lubię różne anime o dziwnym humorze, ale to nawet nie jest śmieszne.



M: Też jest fajne. Bohaterka jest ok i ten ziomek, tylko myślałam, że będzie bardziej dramatyczne, ale może lepiej że nie jest. Jest ładne, fajne kolory i krecha. Czasem nie mogę się wczuć, zależy od dnia.
A: Podoba mi się. Fabuła jest ciekawa i bohaterowie wydają się być ok. Poza tym też jest naprawdę ładne, mimo że czasem ktoś zgubi nos. Mam nadzieję, że utrzyma poziom.



M: Po ostatnim odcinku, który oglądałam, nawet stwierdziłam, że miło było. Ci bogowie trochę mnie rozwalają, wujek Hades i te sprawy. Na plus główna bohaterka, bo nie jest chujowa. Są gorsze anime niż Kamigami.
A: Anime sezonu, haha. Nie, serio. Myślałam, że będzie gorsze. Wg mnie oryginalne w swoim gatunku, chociaż nie powiem, żeby wgl wyglądało na romans. Przynajmniej nie na taki, na jaki powinno. Bohaterowie są zabawni. 




M: To nie jest zbyt fajne, nudne po prostu i jakieś brzydkie. Wyobrażałam to sobie w inny sposób. Bohaterki są głupie i nieciekawe, to dlatego.



M: Ten humor to już kompletnie do mnie nie trafia, jestem jakaś niewtajemniczona.



M: Najgorsze anime sezonu. Te pingwiny, ta golizna, świetne jest. Mam wrażenie, że to był zamysł twórców, żeby zrobić gniota. To ten lvl kiedy gniota można od czasu do czasu obejrzeć, bo jest zabawnie. Tak, ja tam uważam, że twórcy trollują.



M: Otomeshit. To tak w skrócie. Nawet skrzypiec tu nie posłuchasz. Coś tam grają, ale zagłuszają wyciem i dywagacjami czym jest miłość.



M: Czy kogoś dziwi, że to się sprzedaje najlepiej, mnie też nie. Ale sezon pierwszy był lepszy albo byłam mentalnie głupsza. Ale ładnie tańczą, śpiewają. Oprócz openingu, to jest jakieś nie teges. Postarali się z animacją i bohaterki są spoko, chociaż Niko Niko była jakaś sympatyczniejsza w poprzednim sezonie. Więc ogólnie Love Live jedno z lepszych w temacie idolek, lvl Idolm@stera, chociaż osobiście to wyżej.



M: Jest dziwne. I ci bohaterowie, te super tajemnice... ale nie mam nic do tego, oprócz tego że jakość jest żałosna. Ogólnie liczę, że coś z tej fabuły wyjdzie, bo to że wszyscy wyglądają jak Gaara to nie jest znowu jakiś problem, lubię się czasem dowalić.



M: Nie wiem dlaczego wydawało mi się, że można się czegoś spodziewać po takim anime. Krótkie anime w tym sezonie są żałosne.



M: Trzyma zamierzony poziom. Nie no jest ok, jak to w takich animu. Gary stu, posrana imouto, mięso armatnie, czekam na Suzaku. Czy ktoś oglądał pierwszą Mahoukę i nie zastanawiał się skąd Suzaku. Ładne anime, tylko nudne.
A: Ja nie wiem dlaczego to zaczęłam, jeszcze nie żałuję, ale nadal mam obawy, to mógł być błąd sezonu. Onii-sama jest ok, siostra już nie, a reszta bohaterów jakoś nie rzuca mi się w oczy. Po opisie spodziewałam się czegoś innego, ale na ten moment nie jest najgorzej. Mam nadzieję, że będzie trochę lepiej.



M: Jest fajne. I jest Kugimiya, dawno jej nie było, jeszcze taka jak zwykle.
A: W zasadzie jest ciekawsze niż myślałam że będzie. Nie irytuje mnie i nawet jest trochę zabawne. Nie jestem fanką, bo pewnie gdyby odcinki były dłuższe to by mnie trafiło, ale tak to te 13min na tydzień jest w sam raz.



M: Zajeżdża Monogatari, a ja prawdopodobnie nie jestem do tego stworzona, więc na początku bardzo mi się podobało, teraz już mniej. Nie jest już tak ciekawe, powtórka z Bakemono. Ale nie jest nudno, bywa ciekawie, tylko trzeba przysiąść, posłuchać i się wczuć. W ostatnim odcinku mi się nie udało, w poprzednim tak. Postaram się polubić. Kij, że vocaloidy nie są fajne.
A: To jest dziwne, nie wiem co o tym myśleć. Niby nie ogląda się najgorzej, ale wtf? O tym to nawet nie mogę powiedzieć, że opening jest najlepszy... Może mnie zainteresuje później.



M: Poziom sezonu pierwszego, op zawsze spoko, klimat zawsze spoko, czekamy na trzeci sezon.



M: Mogło być lepsze. Filtr czasem wali po oczach, ale to nie jest największy problem. To zależy, niektóre sytuacje są ciekawe, niektóre mniej. Bohater jest trochę nie teges, chociaż ma swoje momenty. Ogólnie za dużo farta niby wytłumaczonego umiejętnościami. Czasem się nawet uśmieję. Trochę lepsi bohaterowie i byłoby porządnie, tak to średnio.



M: Nie jest dobry, ale nie jest też zły. Powoli się wciągam, do finału dam radę. Ostatni odcinek (trzeci) był po prostu lepszy, albo dopiero się wczuwam.



M: Jest fajne, bohaterowie są fajni i główna bohaterka też. Podoba mi się. Jest całkiem ciekawe. Główna bohaterka jest ładna.



M: Zero no Tsukaima naszych czasów i trochę na odwrót. "Naszych czasów", bo przecież znt wyszło w XX wieku. Gorzej, przed wojną. Jest ok, chociaż mogłoby być ciekawsze, bardziej wciągające. Poza tym da się to oglądać, zależy od odcinka.



M: Wixoss jest chujowy. Jak się nazywało to chujowe ostatnio y Coppelion, to ten poziom. Tak, karciane gry jednak nie wróżą nic dobrego.



M: Jest ok tylko ma klimat taki hmm, jaki to ma klimat... nie ciężki i spokojny też nie, jakiś dziwny, ale się rozkręca i raczej bym powiedziała, że to dobre anime będzie.



M: To jest fajne, bo ma ciekawą fabułę, jedną z lepszych teraz. Para głównych bohaterów jest w porządku, ale też jakoś wybitnie nie wciąga, ale tak to nie ma czego zarzucić.



M: Soul Eater Not jest not. To nawet nie jest moe, robią nieciekawe rzeczy. Brakuje tam królika czy coś.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

zBLOGowani.pl