Binbougami ga!
Momiji Binboda
M: Na początku nie lubiłam Sakury, a ona lubiła się z nią kłócić i robić jej na złość. To mi pasowało. Ale była fajna, zabawna... I jak przez dwa odcinki nie była sobą, to była TAKA MIŁA. I miała całkiem dobre pomysły. I fajne włosy. Takie ładne.
Dantalian no Shoka
Dalian
A: Pierwsza i prawdopodobnie jedyna dziewczyna z anime, która zdobyła moją sympatię dużo szybciej niż męski main. W zasadzie męski main to nadal jej nie zdobył, ale to nieistotne. Lubi książki, to też działa na jej korzyść. Rządzi się i w pewnym sensie chce, by traktowano ją jak księżniczkę. Prawidłowo, kurczę.
Hataraku Maou-sama!
M: Tak właściwie to nie wiem. Nie była irytująca, ale to za mało... To chyba jedna z tych, które wspieram, bo nie mają szans u swoich ukochanych, bo zawsze jest ktoś jeszcze. Lubiłam jej włosy.
Kaichou wa Maid-sama!
A: Nie daje sobą pomiatać i broni słabsze koleżanki, jednocześnie pozwalając Usui'owi na hmm... opiekę? To chyba nie jest dobre słowo. Ale tak, polubiłam ją, mimo że chyba normalnie postaci z takim charakterem mnie trochę irytują.
Little Busters!
M: Ona jest taka słodka i w ogóle... Lubię jej seiyuu i jej nieśmiałość. Jest taka mała i ma koty to takie fajne.
A: Taka nieirytująca... Z zaskakującą siłą objawiającą się, kiedy koty były zagrożone. Poza tym jej nieśmiałość była urocza.
M: Lubię ją, bo jest trochę poważniejsza i pewna siebie, i jest starszą siostrą, i jest mądra. Miło się słucha jej głosu, chociaż czasem mówi jakieś niezrozumiałe rzeczy. Myślę, że jest najbardziej odpowiedzialna z koleżanek.
Natsume Yuujinchou
M: Była fajną babcią, taką inną od Takashiego. Była odważna i demony się jej nie bały, więc je sobie podporządkowała. Ogólnie dała się lubić. Takashi nadal ma przez nią problemy... Szkoda, że było jej tak mało.
Neon Genesis Evangelion
M: Była upierdliwa i tsunderowata, ale lubiłam ją, zwłaszcza bliżej końca. Dobrze sobie radziła, a przynajmniej próbowała/udawała. I nie była taka bezpłciowa jak Rei.
Steins;Gate
Mayuri Shiina
M: Była po prostu fajna. Nie lubiłam Kurisu, a Mayuri była taka spokojna. I była przyjaciółką z dzieciństwa Okarina.
Tamako Market
M: Lubię Tamako, ponieważ jest słodka i lepi mochi. No, może nie do końca... ale tak wyszło. Bo była moe i oderwana od rzeczywistości. Nie wiedziała, że chłopak się w niej zakochał... I miała słodki głosik. Była taka dobra. Ta pani, co podkładała jej głos śpiewała ending i mi się podobał.
Usagi Drop
M: Była bardzo słodka i to najlepsze dziecko, jakie widziałam w anime. Już nie powiem, że poza... Była bardzo pocieszna i aż chciało się ją przytulić.
Watashi ga Motenai no wa Dou Kangaetemo Omaera ga Warui!
M: Tomoko... jest spoko. I prawie dobrze jej idzie. Trochę z niej kretyn, ale prawie ją rozumiem... Lubię ją, ponieważ ma życiowe problemy i to nie jest śmieszne. Lubię jej sposób myślenia o innych, głównie tych, którzy sobie lepiej radzą w towarzystwie.
A: Z każdym odcinkiem jest mi jej coraz bardziej szkoda. Mimo że jej pomysły na zdobycie popularności są skazane na niepowodzenie i wszyscy to wiedzą poza nią, za każdym razem jest mi przykro jak jej nie wychodzi. Utożsamiam się prawie, mimo że nie mam ani takich problemów w komunikacji z ludźmi, ani takiego doświadczenia w grach randkowych (soon, kurde!). Lubię ją i liczę, że będzie szczęśliwa.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz