Miszcz i Anel ruszają na podbój świata.: Dlaczego NouKome to komedia roku?

środa, 27 listopada 2013

Dlaczego NouKome to komedia roku?

...bo Master tak mówi. Ale ma swoje powody. Podając za wzór komedii Gintamę i Binbougami ga! śmiem twierdzić, że Ore no Nounai Sentakushi ga, Gakuen Love Comedy wo Zenryoku de Jama Shiteiru dołączyło do mojego starannie wyselekcjonowanego grona i to bardzo wdzięcznie.

Dobrą komedię poznaje się po pierwszym odcinku. Powtarzalność żartu jest passé. Nawet z typowego pomysłu na fabułę, można sklecić coś odkrywczego. Niczym w Date a Live, powracamy do znanego już wątku podejmowania wyborów, który przypomina nieco system RPG/visual novel. Interesujący, absurdalny i naprawdę zajmujący (zaprawdę jestem fanką). Zróżnicowana grupa bohaterów o odmiennych charakterach, jeden bardziej niedorzeczny od drugiego, lecz każdy daje się lubić. Mamy więc protagonistę utrzymującego kontakt z bogiem, kuudere ze spinką-lamą, pomocniczkę Chocolat oraz klona Hajime. Wszyscy razem tworzą grupę o wdzięcznej nazwie Reject 5.

My Mental Choices Are Completely Interfering With My School Romantic Comedy jako tytuł dobrze oddaje zamysł serii. I choć humor jest czasem prostacki, czasem dziwny a czasem kompletnie szalony, pozostawił po sobie dobre pierwsze wrażenie, które nadal się utrzymuje. Żyję więc od środy do środy, od odcinka do odcinka. A tych niestety zapowiedziano tylko 10 (drugi sezon plz). Anime pozwala się odstresować, jest bardzo pozytywne, 20 minut wydaje się takie krótkie. Myślę, że warto je poświęcić. I skromnie stwierdzam, że to jedno z lepszych anime sezonu. Ale serio. Wyłączcie to gówno i włączcie NouKome (a potem najwyżej się odgrażajcie, bo ktoś was wprowadził w błąd). Anime niestety jest już na półmetku, co smuci mnie niezmiernie. Dobre serie zbyt szybko się kończą (a gnioty trwają wiecznie).

Więc... dlaczego NouKome jest niezwykłe?